top of page
Zdjęcie autoraWitek Janowski

Jak żyć w zgodzie z własnymi wartościami?

Zaktualizowano: 28 lut 2021

Z tego artykułu dowiesz się więcej o życiu w zgodzie z własnymi wartościami oraz o tym jak media wpływają na kształtowanie wzorców, dokonywanie wyborów i kreowanie potrzeb.


W naszej codziennej rzeczywistości dominują symbole, wycinki, fragmenty rzeczywistości mające na celu przyciągnięcie uwagi. W rolę kreatora tego co ciekawe, właściwe i najlepsze dla nas, wchodzą szeroko rozumiane media. Dostajemy gotowy plan na życie, instrukcję kariery, działania i wskazówki jak osiągnąć jedyny słuszny wygląd, wzorce jaki powinien być związek i w jakim momencie się rozwieść, co jeść, a czego akurat nie i jak często wymieniać całą swoją garderobę, żeby w ogóle istnieć jako „poprawny” odbiorca, zintegrowany z otoczeniem. Z tego artykułu dowiesz się więcej o życiu w zgodzie z własnymi wartościami oraz o tym jak media wpływają na kształtowanie wzorców, dokonywanie wyborów i kreowanie potrzeb.


Sztuka wyboru, czyli życie według własnych wartości - life coaching online we Wrocławiu z Witkiem Janowskim.
Sztuka wyboru, czyli życie według własnych wartości.

Wpływ mediów na system wartości


Media odgrywają duża rolę w budowaniu naszego systemu wartości i przekonań. Zbiorowa nieświadomość wywiera presję na nieświadomość indywidualną określając jak powinniśmy żyć, według jakich reguł zachowywać się. Trzymamy się więc tego wdruku, gonimy za nim, często nie zwracając uwagi na koszty, nie myśląc o tym czy jest to rzeczywiście to czego w życiu chcemy.


Czy ja tego chcę?
Czy ja tego potrzebuję?
Czy ja się z tym zgadzam?

Już dwie negatywne odpowiedzi na powyższe pytania powinny zmotywować sprawdzenia czy kierunki, którymi podążamy są nadal aktualne oraz czy gdybyśmy mieli możliwość wybrania jeszcze raz, z zupełnie czystą kartą, to czy wybór pozostałby bez zmian? Można to rozciągnąć na każdą dziedzinę życia. Oczywiście pojawi się cały szereg „muszę” i „powinienem”. Jednak w takiej sytuacji warto sprawdzić jakie funkcje pełnią te przymusy. Są rzeczy, które faktycznie robić trzeba, żeby zapewnić sobie i bliskim podstawowe potrzeby, jednak pod wpływem presji otoczenia katalog tych potrzeb może istotnie puchnąć i nie zawsze oddaje nasze realne zapotrzebowanie na dobra i przeżycia.


Szczególnie ważny temat w okresie świątecznym i na przełomie roku. Media prześcigają się w modelowaniu idealnej wizji świątecznego czasu, który tradycyjnie miał być okazją do bliskości, znalezienie spokoju, przemyślenia spraw w gronie rodziny, naładowania baterii i wejścia w nowy rok z solidnymi postanowieniami. Ostatnio zamiast tego dostajemy różnorodne medialne wizje, począwszy od świąt w rozumieniu Apart’u, poprzez wizję producentów ubrań, w których co najwyżej możemy zamarznąć, gadające w reklamie lodówki i oferty suplementów, które mają pozwolić nam zjeść więcej.


Wyjątkowo skuteczni wydają się w tym producenci samochodów. Zwykle oglądamy, w reklamie nowego modelu auta o wartości małego mieszkania, atrakcyjnego mężczyznę, w zależności od przeznaczenia samochodu pojawiają się równie atrakcyjne kobiety i dzieci, tak na oko nieco starsze niż wynikałoby to z wieku rodziców. Bez względu na szerokość geograficzną, wszyscy jadą "szczęśliwi" pośród oszałamiającej scenerii. Faktycznie jest z czego się cieszyć, są bliscy, świetne auto, piękne otoczenie. Jednak po takim obrazie przez ułamek sekundy pojawiają się w głowie pytania i wątpliwości jednocześnie:


Czy właśnie tak powinno wyglądać moje życie?
Czy to co mam i robię jest zatem niewystarczająco dobre jeżeli jest inne?

Czyli dałem się złapać, na chwilę, ale jednak. Skoro reklama spowodowała we mnie taką reakcję to znaczy, że zadziałała. Intencją tego przekazu jest stworzenie iluzji i potrzeby dążenia do zdobycia symboli, które mają udawać szczęście i budować przekonanie, że bez tych dóbr życie jest niepełne, niezgodne z właściwym modelem. Teraz możemy to pomnożyć przez dziesiątki albo setki tysięcy podobnych bodźców, na które jesteśmy wystawiani w trakcie życia. Nawet jeśli byłem przekonany, że ważniejsze są dla mnie podróże niż dobra materialne, to wielokrotnie powtarzane inne modele zachowań w końcu naruszą moją strukturę przekonań.

Jak zachować w tym wszystkim zdrowy rozsądek?

Spójny, świadomy i własny system wartości oraz oparte na nim przekonania.

Żyjemy w czasie niesamowitych odkryć na temat funkcjonowania mózgu i ludzkiej psychiki. Nie tak dawne badania wykazały, że odpowiednio rozmową (psychoterapeutyczną) można realnie wpłynąć na fizyczne zmiany w mózgu. Konkretnie, badania nad żołnierzami cierpiącymi na PTSD (zespół stresu pourazowego) udowodniły, ze odpowiednio przeprowadzona terapia, wsparta lekami, doprowadza zmniejszony przez hiperkortyzolemię hipokamp (część mózgu odpowiedzialną za strategię radzenie sobie ze stresem) do stanu sprzed tych wydarzeń. Brzmi wręcz fantastycznie i rzeczywiście tak jest. Mając takie możliwości, teoretycznie nie powinniśmy przejmować się niewystarczającą ilością like’ów, reagować na zachęty kupowania niezliczonych rzeczy czy robić potężnych zapasów jedzenia, bo przecież wiemy, że sklepy jutro też będą.

Jeżeli nie wybrałeś świadomie to wybór został dokonany za Ciebie.

Media mając potężne zasoby, wykonują za nas część bardzo istotnej pracy, którą dla własnego dobra, powinniśmy wykonać sami. Wpływają na naszą nieświadomość, tym samym działając na świadomość. W odpowiedzi na ludzką potrzebę posiadania wzorców działania i zachowania, czerpania z nich, media podsuwają nam już gotowce, razem z wkalkulowaną konwersją, czyli jak wtłoczony w nas wzorzec wpłynie na to, że wrócimy z gotowością zastosowania tego w naszym życiu (kupimy, skorzystamy z usługi, zachowamy się w przewidywalny sposób, itd.). Zwykle wzorce są atrakcyjne, wydają się bezpieczne, dbają o poczucie przynależności (bo inni też tak robią) oraz racjonalizują nasze potrzeby. Zaczynamy dokonywać wyborów w określony z góry sposób, niestety coraz częściej tych życiowych również lub rezygnujemy z wyborów, zostawiając je do podjęcia komuś innemu.


Co możemy zrobić, żeby dokonywać świadomych wyborów?
Jak nauczyć się rezygnować i odmawiać?

Wielokrotnie słyszałem powiedzenie, z którym przynajmniej częściowo się zgadzam. Brzmi ono: "chcesz być szczęśliwy, odejmij sobie potrzeb". Na początek jednak warto zdecydować dla każdego oznacza "szczęście" i czy faktycznie droga do niego prowadzi przez redukcję potrzeb. Prawdopodobnie w większości przypadków tak, ale może się zdarzyć, że będzie też odwrotnie. Mimo wszystko intencja jest jasna - nadmiar szkodzi.


Własne doświadczenie


Miałem w życiu okazję żyć przez kilka tygodni w miejscu pozbawionym prądu, dostępu do internetu i większości bodźców pojawiających się w naszej codzienności. Nie było marketów, sklep właściwie jeden, transport raz na kilka dni, żadnych knajp, ludzi niewiele, tylko lokalni. Była to organiczna farma na północy Tajlandii, prowadzona przez byłego buddyjskiego mnicha, wyznająca zasady życia w zgodzie z rytmem natury, więc jedzenie pochodziło tylko z farmy lub barterowo od sąsiadów. Warunki do spania bardzo podstawowe, materac na betonie, umowne drzwi, 4 ściany i na tym koniec, ale temperatura w nocy nie stanowiła tam problemu. Chociaż byłem akurat po kilku miesiącach pobytu w Himalajach, więc stan mojego umysłu nazwałbym jako wyciszony i stabilny, to dopiero w tym miejscu poczułem co to znaczy być tu i teraz, nie myśleć zbyt wiele o przeszłości lub przyszłości, nie myśleć o celu. Czułem się całkowicie obecny, skoncentrowany na prostych czynnościach, w jednym ubraniu, z minimalną ilością potrzeb do zaspokojenia. Kluczowy wydawał się brak bodźców. Dzięki temu praktycznie nic nie wywierało presji, żadnych turystów, ekranów, dźwięków innych niż naturalne, brak pośpiechu i miejskich nerwów. O ile na dłuższą metę nie jest to model życia, który chciałbym prowadzić to lekcji, którą tam dostałem nie da się przecenić. Takie momenty pokazują co jest rzeczywiście ważne, a co jest pogonią i potrzebą kompensacji straconego czasu na zaspokajaniu narzuconych potrzeb.


Spójny system wartości


Nawiązując do spójnego systemu wartości i tego jak ma nam pomóc w zachowaniu spokoju w ciągłym chaosie bodźców pochodzących z zewnątrz. System wartości, które decydujemy się wyznawać to pewnego rodzaju motor napędzający do działania, motywujący lub demotywujący, będący również źródłem silnych przeżyć, ale też siła, która utrzymuje naszą stabilność. Zdrowy i świadomy system wartość pozwala zachować się pewnie w niepewnych okolicznościach, pozwala być asertywnym, dokonywać wyborów i zaspokajać własne potrzeby w racjonalny sposób, ponieważ wiemy czego potrzebujemy, czego chcemy i w jakim kierunku zmierzamy. Pozwala odpierać bodźce i decydować o ich przyjęciu lub nie. Stabilny system wartości pozwala utrzymać spójność, czyli urzeczywistniać wartości w działaniu. Możliwe, że niektóre wartości uznajemy za swoje, a robimy coś zupełnie innego lub nie realizujemy tych wartości w działaniu. Z czasem wartości mogą się zmieniać, będą dochodziły nowe, inne przestaną być aktualne. O nasz system dobrze jest dbać, a co jeszcze ważniejsze to dobrze go poznać.

Jak realizujesz ważne dla siebie wartości?

Określ jakie wartości są dla Ciebie ważne (wskaż 10 z nich), które z nich są graniczne (niezbędne do zachowania zdrowia i życia) i w jaki sposób urzeczywistniasz je w działaniu. Jeżeli z różnych przyczyn stało się do trudne to sprawdź co możesz zrobić, żeby zacząć je urzeczywistniać w tych warunkach, w których się znalazłeś lub sprawdź jaki jest sposób na zmianę tej sytuacji. To czy żyjemy w zgodzie z naszymi wartościami wpływa bezpośrednio na nasze samopoczucie i cały system przekonań. Brak rozpoznanych i realizowanych wartości zwiększa naszą podatność na wpływ otoczenia i obniżenie zadowolenia z życia.


Jeśli Twoją wartością jest rodzina i czas spędzony z bliskimi to zobacz czy rzeczywiście spędzasz tyle czasu z rodziną ile byś chciał. Jeżeli nie, to co jest ograniczeniem? Jaki masz wpływ na to co jest ograniczeniem? Możliwe, ze czas który spędzasz pracując pozbawia Cię możliwości realizowania tej wartości. Może pojawia się konflikt wartości, rodzina i praca. Zatem jakie potrzeby zaspokajasz pracą, a jakie czasem spędzonym z bliskimi? Która z wartości jest wyżej w hierarchii? Ile kosztuje Cię utrzymanie tego stanu rzeczy? Itd. Lista możliwych wartości jest długa, wiele z nich wzajemnie się wyklucza, dlatego ważny jest świadomy i przemyślany wybór.


określa przeszkody w realizowaniu ich, pokazuje sposoby naszego funkcjonowania i pomaga przepracować cały system reguł i zasad stojący za naszymi wartościami lub przeszkadzający nam w realizowaniu wartości. Jak zawsze nie w tym żadnych czarów, są narzędzia i konkretne metody. Oprócz czasu, praca z systemem wartości wymaga chęci, otwartości, zaangażowania i odpowiedzialności za stosowanie nowych zachowań w życiu, w czasie pomiędzy sesjami.

Nagrodą za dobrze wykonane zadanie jest spójność, czyli zgodność z tym jak chcę żyć i jak rzeczywiście żyję.


Dziękuję za przeczytanie, komentarze i udostępnienia!




Źródła i inspiracja: Maciej Bennewicz (Coaching i mentoring w praktyce)

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page